Obserwatorzy

piątek, 25 stycznia 2013

Our new, yellow friend...

Po przerwie, znów wracam. Tym razem z czymś zupełnie innym...

Gdy zwątpiłam, że wymyślę jakikolwiek ciekawy temat na bloga, przyszedł mi z pomocą mój nowy, mały przyjaciel. Choć może nie ma linii super modelki ani nie jest największy, to na pewno zachwyci was supermodną fryzurą i powalającym uśmiechem ;).

Przed Wami... Władek ^.^

Władek jest to gniotek koloru żółtego, jak z resztą sami zaraz zobaczycie. Mogłam mu towarzyszyć podczas jego wycieczki i przy okazji zrobiłam kilka jakże uroczyć zdjęć.








Władek - gwiazdka ♥

I jak Wam się podoba ?



poniedziałek, 21 stycznia 2013

Nowy sukces !

Tak ! Właśnie zauważyłam, że blog ma już 25 obserwatorów :) ! Może ktoś uzna, że nie jest to w dużo, ale dla mnie to ogromny sukces. Bo widać, że jednak jest te 25 osób, które co jakiś czas obejrzą kilka zdjęć lub przeczytają co piąty post. I za to wam ogromnie dziękuję ♥ !

The taste of summer...

Choć do wakacji mamy jeszcze mnóstwo czasu to dziś trochę letnich zdjęć. Może to w pewnym sensie moje lenistwo, przez które nie mam żadnych materiałów na bloga, ale uznajmy, że chcę po prostu rozgrzać się, patrząc na te ciepłe, bijące słonecznym błyskiem fotografie.





Choć bardzo lubię zimę, to sporo bym dała za taką pogodę. Choć na 5 min. :)
A wy ?

sobota, 19 stycznia 2013

Kusudama flower ball

Oto moja pierwsza bombka - kusudama. Z góry przepraszam za połączenie zszywkami, aczkolwiek brak czasu nie pozwolił mi na sklejanie kwiatów klejem. Wykonana z kartek A4, wyszła trochę za duża niż planowałam na początku ;).



I co o niej sądzicie ?

niedziela, 13 stycznia 2013

Origami back !

Po trochę dłuższej przerwie, znów wracam z nową porcją postów. Dziś trochę o moim origami. A konkretniej o świątecznych bombkach (tak, wiem - trochę się spóźniłam ;)). Może pamiętacie jak kiedyś pokazywałam Wam jedną taką bombkę. No, to teraz, przed Wami piętnaście takich samych ^.^ !

Tutaj jeszcze nieposklejane moduły :


A tu już gotowe bombki :



czwartek, 3 stycznia 2013

Panda again !

Była już panda z origami, teraz przyszła pora na pandę z masy solnej ! Moja pasja do pand ciągle trwa, więc musicie się przygotować na mnóstwo pand na tym blogu. Oto i nasz miś :


Efekt 'spłaszczenia' jest oczywiście specjalny. Spostrzegalszy zapewne zauważyli lekkie maźnięcie szarą farbą pod lewym oczkiem. Nie to celowe nie było, ale mam nadzieję, że bardzo się w oczy nie rzuca ;)


środa, 2 stycznia 2013

Sweet, little angel

Dziś zaprezentuję Wam już jakiś czas temu wykonane aniołki z masy solnej. Wiadomo - nie są idealne. Ale może komuś się spodobają. Są robione z najprostszej masy solnej, a mimo wszystko upiekły się ładnie i nie widać większych popękań. Z malowaniem też nie było problemu. Dlatego szczerze polecam i zachęcam do zrobienia takowej masy.

Przepis na masę solną
Szklanka soli
Szklanka mąki
Pół szklanki wody (mniej więcej)

Sposób przygotowania :
Składniki mieszamy ze sobą w misce, ugniatając je przez. ok. 15 minut. Gotowa masa powinna być plastyczna, ale też niezbyt lepiąca. Figurki warto wylepiać na folii aluminiowej - unikniemy przenoszenia (często klejących) prac na blachę, a potem łatwo odczepimy je po upieczeniu. Gotowe, wkładamy do piekarnika na ok. 70-80 st. Trzymamy je tam przez kilka godzin w zależności od ich wielkości i grubości. Warto pilnować swoich dzieł i co jakiś czas sprawdzać ich stopień wyschnięcia by uniknąć popękań i bąbli. Prace warto zostawić na noc, by stwardniały. Następnego dnia można je już spokojnie pomalować i pozostawić do wyschnięcia. Gdy figurki wyschną proponuję polakierować je.








wtorek, 1 stycznia 2013

Ankiety ^^

Zapewne, co dokładniejsi czytelnicy dostrzegli nową ankietę na blogu. Dotyczy ona funpage'ów. Myślę, że to dość popularny temat w dzisiejszym świecie internetu i Facebooka. Czekam na wasze głosy, chcę poznać Waszą opinię ♥.

Druga ankieta dotyczy treści bloga. Sama nie wiem co Was najbardziej interesuje i choć wiem, że pytałam o to już nie raz ciągle staram się by blog interesował jak największe grono osób. Dlatego pomóżcie mi, oddając ten jeden głos. Dla Was to z pewnością niewiele, a mi pomoże. I to bardzo.

Fireworks, fireworks !

Tak jak obiecywałam, zdjęcia sztucznych ogni mam. Równo o północy, gdy na niebie rozbłysło ich mnóstwo, chwyciłam za aparat, ustawiłam odpowiedni tryb i pstrykałam ♥.  I powiem szczerze... wyszły całkiem ciekawie. Może nie wyglądają jak na tych 'profesjonalnych' fotografiach, takie okrągłe, równe itd.
Ale cóż poradzić ;). Ostateczną ocenę pozostawiam Wam. Oto i zdjęcia :












Julka oglądała fajerwerki z niezwykłym zaciekawieniem ;)